Czy w mediach trwa kampania przeciwko pompom ciepła?

Branża walczy z fake newsami

W ostatnich tygodniach na wielu portalach internetowych znaleźć można było artykuły, które w negatywnym świetle przedstawiały pompy ciepła. W tekstach była mowa o olbrzymich kosztach montażu i serwisu, słabej efektywności pomp ciepła i olbrzymich rachunkach po ich zamontowaniu. Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) postanowiła rozprawić się z kilkoma tego typu mitami.

  • W ostatnich tygodniach w mediach pojawiły się artykuły, które zawierały wiele nieprawdziwych informacji na temat kosztów, efektywności i serwisowania pomp ciepła. Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) wskazuje na manipulacje i mity rozpowszechniane w tych tekstach.
  • Według PORT PC w artykułach często powoływano się na anonimowych „ekspertów” lub listy czytelników, których autentyczności nie można zweryfikować, a także ignorowano podstawową wiedzę techniczną i elementarne fakty dotyczące pomp ciepła.
  • PORT PC sugeruje, że część negatywnych treści na temat pomp ciepła mogła być inspirowana przez wschodnie źródła jako element dezinformacyjnej kampanii mającej na celu opóźnienie odejścia od paliw kopalnych.

 Manipulacje na temat pomp ciepła

Zebrane przez PORT PC fragmenty artykułów łączy parę cech charakterystycznych. Teksty te pomijają ogół faktów i elementarne zasady wiedzy technicznej. Są też dość mocno nastawione na wzbudzenie w czytelnikach emocji. Teksty tego typu często zawierają niepotwierdzone niczym opinie, których źródłem są albo anonimowi eksperci, albo listy czytelników, których autentyczności nie da się zweryfikować. Skrajne, pojedyncze przypadki są przedstawiane jako standard i służą poparciu tezy o nieopłacalności pomp ciepła.

– Cała narracja, niestety, świetnie wpisuje się w ogólnoeuropejską kampanię dezinformacyjną naszego wschodniego sąsiada, której celem jest sparaliżowanie odejścia od paliw kopalnych – czytamy w oświadczeniu PORT PC.

Jakie dokładnie techniki są stosowane w tych artykułach i czy przedstawione w nich informacje są prawdziwe? Zapraszamy na krótki przegląd manipulacji i przekłamań na temat pomp ciepła, które rozpowszechniają media. 

Eksperci znikąd, czyli kto wypowiada się o pompach ciepła?

Wyżej wspomniane zostały źródła informacji, którymi są listy rozżalonych czytelników zawiedzionych swoimi pompami ciepła, przerażonych wysokimi rachunkami za ogrzewanie i oburzonych na promowanie tej technologii. Takie osoby są często przedstawione jedynie z imienia bądź po prostu jako “czytelnik”. Odbiorca takiego artykułu nie ma możliwości wiedzieć, czy taka wiadomość naprawdę została wysłana do redakcji i kto faktycznie jest jej autorem. A sama treść tekstu nie pozwala nam uważać, że redaktorzy po otrzymaniu wiadomości skontaktowali się z jej nadawcą w celu weryfikacji. Listy rozżalonych czytelników mogą być równie dobrze napisane w złej wierze i zawierać całkowicie zmyślone historie. Mimo to przez autorów są przedstawiane jako wiarygodne źródła.

Kolejna kategoria osób, na które powołują się artykuły są anonimowi “eksperci” przedstawieni np. jako instalator, hydraulik czy osoba zajmująca się instalacjami grzewczymi.

– Niestety, ich szeroko cytowane wypowiedzi ujawniają nie tylko brak wiedzy w zakresie wykonywania instalacji pomp ciepła, ale też niezrozumienie elementarnych zasad fizyki. Podobne opinie możemy spotkać na forach internetowych jako prywatne, niezweryfikowane wpisy, ale nie powinny one stanowić eksperckiego komentarza do artykułów w popularnych mediach. Warto pamiętać, że do bycia ekspertem upoważniają dopiero konkretne dokonania, pozycja zawodowa i powszechne uznanie, stąd nie ma tu miejsca na anonimowość. Poza tym żyjemy w dobie specjalizacji i sam fakt, że ktoś jest instalatorem czy hydraulikiem nie oznacza, że można go uznać za fachowca od pomp ciepła – czytamy w oświadczeniu PORT PC.

Do jakich przekłamań dochodziło w artykułach o pompach ciepła?

PORT PC przytacza zawarte w artykułach nieprawdziwe informacje dotyczące chociażby kosztów montażu, eksploatacji i serwisu pomp ciepła. W jednym z nich można przeczytać, że instalacja takiego urządzenia to nawet 300 tys. zł! Jaka jest prawda? W rzeczywistości pompa ciepła dla domu jednorodzinnego to średnio 40-70 tys. zł. Droższe są pompy gruntowe, których cena może dochodzić do 100 tys. zł. Nigdy jednak nie jest to aż 300 tys. zł!

Podobne przekłamania krążą wokół stawek za serwisowanie. “Serwis pomp ciepła to roczne koszty na poziomie często kilku tysięcy złotych”, czytamy na jednym z popularnych portali. Tymczasem serwisowanie tych urządzeń to średnio rocznie ok. 400-600 zł, co jest kwotą porównywalną do serwisu kotłów na gaz czy pellet.

Autorzy artykułów wskazują też na niekompletne opisy technologii. Według jednego artykułu pompy ciepła dzielą się na powietrzne i wodne, tymczasem jak zaznacza PORT PC istnieją jeszcze pompy gruntowe, których pominięcie to “brak podstawowej wiedzy technicznej.

 Czy pompy ciepła wytrzymują przy mrozach?

Niektóre artykuły zdają się sugerować, że już przy mrozie na poziomie -10°C pompy ciepła nie są w stanie ogrzać domu. Ponadto zdaniem autorów “pompy ciepła są nieefektywne w chłodniejszym klimacie”. Prawda jest zupełnie inna. Pompa ciepła przy montażu powinna być dostosowana do lokalnych warunków klimatycznych i zapotrzebowania konkretnego budynku. Dlatego też powszechnie korzysta się z nich również w krajach skandynawskich, o znacznie chłodniejszym klimacie niż Polska. Urządzenia tego typu są popularne m.in. w Finlandii, Norwegii, Szwecji czy Estonii.

Warto też zwrócić uwagę na opisywane w artykułach sytuacje, w których pompa ciepła została zamontowana w domu bez odpowiedniej termoizolacji. Jeden z tekstów sugeruje, że “w takiej sytuacji ogrzewając dom kotłem indukcyjnym, możemy [w porównaniu do pompy ciepła – red.] zaoszczędzić nawet do 5 tys. zł rocznie”. Co na ten temat mają do powiedzenie eksperci z PORT PC?

– W nieocieplonym domu koszt ogrzewania jest wysoki dla wszystkich źródeł ciepła, chyba że przy ogrzewaniu paliwami stałymi będzie się korzystać ze śmieciowego opału, co (niestety) umożliwiają niektóre kotły. Niezależnie od zastosowanego urządzenia grzewczego energia będzie tak samo uciekać przez nieszczelne ściany i okna – czytamy w oświadczeniu. – Absolutnie nie ma takiej możliwości, bez względu na warunki, aby ogrzewanie domu kotłem indukcyjnym (lub grzejnikami na podczerwień promowanymi w innym artykule), czyli wykorzystanie bezpośredniego ogrzewania elektrycznego, było bardziej efektywne i tańsze niż ogrzewanie pompą ciepła. Efektywność bezpośredniego ogrzewania elektrycznego w wytwarzaniu energii cieplnej to niespełna 100%. Tymczasem średnia efektywność pompy ciepła, nawet jeśli została ona zainstalowana w „wampirze energetycznym”, będzie co najmniej dwukrotnie wyższa.

Kto jest odpowiedzialny za paniczne artykuły o pompach ciepła?

Pod koniec swojego oświadczenia PORT PC zwraca uwagę na pewien niepokojący fakt związany z artykułami dotyczącymi pomp ciepła. W cytowanym fragmencie tekstu mowa o anonimowej “rodzinie z Silesii”, która po zainstalowaniu pompy ciepła otrzymała rachunek za prąd w wysokości 40 tys. zł. PORT PC podkreśla użycie przez autora wyrazu “Silesia” zamiast “Śląsk”:

– Tu znamienne jest jednak wykorzystanie określenia „Silesia”, którego w Polsce się nie używa. Tak bywa nazywany Śląsk przez naszych wschodnich sąsiadów. Algorytmy analizujące treść wskazały, że z dużym prawdopodobieństwem artykuł został stworzony przez sztuczną inteligencję. Co więcej, portal, na którym go opublikowano, jest uznawany za narzędzie do szerzenia dezinformacji inspirowanej z Rosji.

Maciej Bartusik, redaktor GLOBENERGIA