Ile kosztuje ogrzewanie nieocieplonego domu? Rachunki grozy są niemal pewne.
- Wysokie rachunki za ogrzewanie mogą wynikać nie tyle z rodzaju źródła ciepła, co z braku odpowiedniej izolacji termicznej budynku.
- Dla nieocieplonego domu o powierzchni 200 m² koszty ogrzewania mogą wynosić ponad 20 tys. zł rocznie. Najtańsza opcja to pompa ciepła w taryfie nocnej (G12) – 13 600 zł.
- Zainwestowanie w termoizolację budynku jest kluczowe, aby uniknąć wysokich rachunków. Nawet energooszczędne urządzenia nie przyniosą oszczędności, jeśli dom traci ciepło przez brak izolacji.
Co decyduje o rachunkach grozy?
Rozpoczynający się sezon grzewczy sprawia, że wiele osób chce w jak najbardziej oszczędny sposób ogrzać swój dom. Z mody wychodzą już kotły na węgiel, a liczne programy dopłat promują bardziej ekologiczne rozwiązania, takie jak kotły na pellet czy pompy ciepła. W ubiegłym tygodniu opublikowaliśmy artykuł, który omawiał wzrastającą w ostatnim czasie modę na pierwsze z tych urządzeń oraz wskazywał, że pellet nie musi nam pomóc uniknąć osławionych “rachunków grozy”.
Okazuje się, że może być jednak czynnik, który w znacznie większym stopniu wpływa negatywnie na opłaty za ogrzewanie. Być może zabrzmi to banalnie, ale największym wrogiem w walce z wysokimi opłatami za ogrzewanie nie jest takie czy inne źródło ciepła, ale to, czy nasz dom posiada odpowiednią izolację termiczną. Aspektów jest dużo – nieszczelne okna czy drzwi, ciepło uciekające przez nieocieplone ściany, nieodpowiednia izolacja na stropie. Cierpią na tym szczególnie starsze domy, zbudowane np. w latach 80., które od tamtego czasu nie przeszły gruntownego remontu pod kątem odpowiedniej izolacji cieplnej.
Dużo firm obecnych na rynku wysyła przedstawicieli handlowych do osób posiadających właśnie takie domy i próbuje sprzedać pompę ciepła czy kocioł na pellet. Czy to faktycznie dobra droga? Czy prosta wymiana starego kopciucha na nowocześniejszy i bardziej ekologiczny sprzęt pomoże? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Pellet, gaz, pompa ciepła – ile wyniosą rachunki za korzystanie z tych źródeł?
Jako przykład można wziąć dom o powierzchni 200 m2, stary i nieocieplony. Zużycie energii cieplnej w takim budynku będzie wynosić 250-350 kWh na metr kwadratowy w skali roku. Do celów naszych obliczeń przyjmijmy uśrednioną wartość 300 kWh. Daje nam to w sumie 60 000 kWh. Przyjrzyjmy się teraz kosztom za jedną kilowatogodzinę poszczególnych źródeł ciepła. Wzięliśmy pod uwagę gaz ziemny, pellet drzewny, a także pompę ciepła COP 3 w trzech konfiguracjach – w taryfie G11 z obowiązującymi stawkami za prąd (a więc z mrożeniem cen), w tej samej taryfie, jednak ze stawkami, które na ten moment mają zacząć obowiązywać od przyszłego roku, a także w taryfie G12 nocnej.
Szczegółowe ceny przedstawia powyższy wykres. Warto zaznaczyć, że w naszych obliczeniach wzięliśmy pod uwagę sprawność systemu grzewczego na poziomie 70% oraz wskaźnik efektywności na poziomie 3 dla pompy ciepła. Warto pamiętać, że sprawność całego systemu grzewczego zawsze jest niższa niż katalogowa sprawność danego sprzętu, więc przy wyliczaniu dokładnych kosztów należy wziąć to pod uwagę. Poza tym takie założenia są zgodne z wytycznymi dotyczącymi wykonywania charakterystyk energetycznych.
Po przemnożeniu kosztów przez roczne zapotrzebowanie energetyczne na budynek okazuje się, że minimalna kwota, jaką zapłacimy w skali roku, to 13 600 zł w przypadku pompy ciepła na taryfie G12 nocnej. Poza tym praktycznie wszystkie źródła przekraczają 20 tys. zł. W przypadku pelletu kwota ta rośnie aż do 26,7 tys. zł.
Skąd tak wysokie koszty? Niestety jak już wspomnieliśmy źródło ogrzewania, choć oczywiście jest ważnym aspektem tego, ile ostatecznie zapłacimy za ciepło, może nie być aż tak istotne w sytuacji, jeśli dom będzie źle zaizolowany termicznie. To stąd mogą brać się osławione “rachunki grozy”, zwłaszcza w sytuacji, w której osoba nie ocieplając wcześniej budynku pójdzie za modą lub namowami przedstawicieli handlowych jakiejś firmy i wymieni kopciucha na kocioł na pelet czy pompę ciepła.
Warto pamiętać, że ogrzewanie domu wiąże się z inwestycją na lata. Nawet jeśli dane rozwiązanie przyniesie nam niższe rachunki w tym czy następnym sezonie, nie oznacza to, że musi się ono sprawdzić w kolejnym. Niezwykle ważnym aspektem jest też termoizolacja budynku. Dobranie nawet najbardziej energooszczędnego źródła ciepła nie zda się na nic, jeśli znaczna część temperatury będzie uciekać przez nie pokryte izolacją ściany czy nieszczelne drzwi lub okna.
Autor: Maciej Bartusik, redaktor GLOBENERGIA