Tani piec gazowy, czy droga pompa ciepła?

Wybrać tani piec gazowy, czy drogą pompę ciepła? Odpowiedź zaskakuje

Wiele osób stoi teraz przed sporym dylematem — zastanawiają się, czy lepiej zostać przy tradycyjnych sposobach ogrzewania opartych np. na gazie, czy może jednak postawić na jednak drogą, ale ekologiczną pompę ciepła. Tobiasz Adamczewski z Forum Energia w swoim najnowszym raporcie rozwiał wątpliwości. Okazuje się, że gaz, który aktualnie jest tańszy, może okazać się swoistą „pułapką”.

Im wolniej rozwijają się systemy grzewcze oparte o energię elektryczną z OZE, tym szybciej przybywa rozwiązań opartych na gazie. Polacy, kalkulując na podstawie niespójnych sygnałów rynkowych nt. cen energii elektrycznej i surowców – upatrują oszczędności w instalacji kotła na błękitne paliwo.

W ocenie Tobiasza Adamczewskiego z Forum Energia są to jednak oszczędności pozorne i krótkoterminowe. Już po roku 2027 korzystanie z gazu ziemnego i węgla będzie stawało się coraz droższe, ponieważ zaczną obowiązywać opłaty za emisje z budynków (tzw. ETS 2).

„Ci, którzy zainwestowali w pompy ciepła w ocieplonych budynkach, podjęli dobrą decyzję. Z perspektywy dwudziestoletniego okresu eksploatacji urządzeń, pompa ciepła jest tańszym rozwiązaniem. Do końca dekady ceny energii elektrycznej powinny spaść, m.in. dzięki rozwojowi źródeł odnawialnych, za to koszt gazu będzie rósł ze względu na nadchodzące opłaty za emisje z tego źródła. Natomiast rzeczywiście, problem istnieje, teraz gdy w okresie przejściowym posiadacze pomp ciepła płacą więcej” – zwraca uwagę Tobiasz Adamczewski, dyrektor programu OZE w Forum Energii, autor raportu „Budynki w pułapce gazowej”.

Ekspert przypomina, że stojących przed wyborem – piec gazowy, czy pompa ciepła – muszą mieć na uwadze, że zgodnie z przyjętą nowelizacją dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków, do 2040 budynki nie powinny już być ogrzewane paliwami kopalnymi.

„Znajdujemy się pułapce gazowej. Ci, którzy teraz zainwestują w przyłącze i kocioł gazowy, w przyszłości będą płacić coraz więcej ze względu na nadchodzące opłaty za emisje, a finalnie będą musieli znów wymienić źródło ogrzewania. To oznacza, że konieczna jest interwencja rządu, która oprócz komunikowania nadchodzących zmian, powinna polegać na wyrównaniu kosztów eksploatacji pomp ciepła i gazu w obecnym okresie przejściowym, żeby krótkoterminowe sygnały cenowe nie narażały inwestorów na wyższe koszty w dłuższym horyzoncie czasowym” – wyjaśnia Tobiasz Adamczewski.

Warto też pamiętać o tym, że planujący wymianę kopciucha na nowe ogrzewanie mogą liczyć na wsparcie z programu „Czystego powietrza” i innych — lokalnych — programów dopłat. Przy czym o dopłatę na zainstalowanie pieca gazowego będzie można uzyskać tylko do września tego roku. Później źródła ogrzewania zasilane paliwami kopalnymi, w tym gazem ziemnym, w przeciwieństwie do pomp ciepła, nie będą dofinansowywane.

Andrzej Zwoliński – Fakt, Dziennikarz działu Pieniądze